Moja pasja , moje zainteresowania !

Tym razem to ja się martwiłem że pan zapomniał o mnie.U nas w domu zrobiło się cicho spokojnie i smutno bo Anglicy nas opuścili , przyzwyczajiłem się już do zabaw z malutkim Maksiem a tu nagle go niema i została pustka.Jakoś muszę się z tym uporać,mam przecież rodziców ,, którym czasem dokuczam " .Fajnie panie Sławku że ma pan już jakieś plany na przyszły rok a najszybciej spotkamy się pewnie w Lubaszowej.POZDRAWIAM WSZYSTKICH NAWET TYCH KTÓRZY ZAPOMNIELI O MNIE8) .

A któż to śmiał zapomnieć o Tobie.Wymiana zdań z Sławkiem,nie śmiem się wtrącać,bo jeszcze się mi nachwyta.A Sławek sam napisał że o nim zapomniałeś ,ja tam tego w Twych postach nie przeczytałem,no cóż może inaczej to odbieram.A nachalnym być to też u mnie zła cecha.Na razie chcę się wykurować by tym razem zawitać do Lubaszowej,czas najwyższy znów zobaczyć znajomych-ale już znów nie planuję bo co sobie coś zaplanuję to ostatnio wszystko bierze w łeb.Zdrowie jakoś nie dopisuje,a wydawało by się że ze mnie "wielki" chłop.Kłaniam Ci się i pozdrawiam całą Twą rodzinkę.

Damian zima za pasem. Jak ranczo przygotowane do zimy? Ja mam zaległości i nie długo je nadrobię. Ławki przewiozłem na rampę i co bardziej cennego. Resztę zacznę na wiosnę i to już będzie koniec pracy na działce. Tylko wypoczynek i przyjmowanie gości, z Dąbrowy Tarnowskiej też.

Panie Laku dziękuję za pamięć o mnie i całej rodzinie my często o panu wspominamy jak również innych przyjaciół z Lubaszowej ,z nie którymi pewno się nie długo zobaczymy w Lubaszowej.Panie Sławku nasze ranczo też jeszcze nie przygotowane do zimy Tata mówi że jeszcze dużo mamy do zrobienia , i na pewno wszystko przed zimą nie zrobimy bo dzień krutki.Najważniejsze to zabezpieczyć wodę i spuścić z instalacji a reszta to przyjdzie wiosna będą nowe pomysły świeże siły i znów będziemy coś działać.POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH.

witam wszystkich i gorąco pozdrawiam panie których nie widać po tej stronie,/ a mówią że kobitki ciągle czatują,/ noi panów , . i juz mamy za sobą święto zmarłych, zanim sie oglądniemy , a to jest za osiem tygodni, święta bożego narodzenia i koniec roku 2014!czas biegnie nie ubłagalnie,! pozdrawiam gorąco i miłego wieczoru przesyłam, wszystkim ,dobranoc!

Panie czatują na panów i nie mają czasu zaglądnąć na stronę. Witam Cię. Masz rację , czas jakby przyspieszył, i zatrzymać go nie podobna. W pewnym wieku, wielu mówi że tak się dzieje. Sam tego doświadczam. Pędzimy przez życie, i zanim się spostrzeżemy trzeba robić bilans swoich dokonań. Jest też tak , że każdy rok przeżyty w zgodzie z samym sobą to szczęście. Przybliża nas do momentu, że nie pójdziemy na groby bliskich, bo będziemy już po tamtej stronie. Ale mam nastrój! Może już dzisiaj nic nie będę pisał.

Witam Was serdecznie Zygusia na jakiś czas nie będzie pisał ,musi dojść do siebie,zalecenia ma takie że ma leżeć i nie ruszać się,

Zdrowiej Zyguś ,,,zdrowiej!!!

Laku oszczędzaj siły. Tak bardzo się nastawiłem że się zobaczymy w Lubaszowej. Wszyscy życzymy Ci powrotu do formy.

Piotr, wielka sprawa. Siedzimy na komecie. zbliża się do słońca , to może ją zobaczymy. Jednak przyznasz że człowiek bardzo daleko zaszedł, a właściwie poleciał w kosmos. Piotr to wszystko dzieje się za naszego życia. Warto żyć!

Kosmos wcześniej czy póżniej zostanie zbadany i może jeszcze za naszego życia będzie można się może gdzieś osiedlać .A jak mają jeszcze nie porobione łazienki albo nie pokoszone trawniki to My jedziemy tam gdzieś pierwsi!!!!

Tak,Piotr. W tym ziemskim życiu należy mieć wszystko poukładane, porobione. A jak już uznamy że wszystko zrobione , to trzeba pakować walizki i do Lubaszowej!!!!!. Kosmos zostawmy na później. Oj ten Piotrek i jego kosmos

Ja nie mogę się już doczekać pobytu w lubaszowej , bardziej od kosmosu wolałbym pierwszy śnieg.ŻYCZĘ WSZYSTKICH DUŻO ZDROWIA , ABYŚMY SIĘ MOGLI WSYSZCZY SZCZĘŚLIWIE SIĘ SPOTKAĆ.

Ot i widzisz przyjaciela,śniegu mu się zachciewa-a jak pod tą górkę w Lubaszowej samochodziki się wdrapią ?. Oczywiście żartuję.I znów światełko w tunelu może jednak,dam radę i choć na pewno bez Perełki/uczy w szkole,dodatkowo w sob i niedz./ to uda mi się jakoś "doturlać" do Was.Pozdrawiam Cię Damian,i niech będzie choć nie dużo, ale choć troszkę śniegu niech spadnie.Jabłko na wszelki wypadek wsadź do bagażnika.

Dziękuje panie laku że pan o mnie nie zapomniał i odpowiedział na mój w spis już nie długo do lubaszowej to coś więcej porozmawiamy a z tym śniegiem to żartowałem.POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH

Pamiętaj młody przyjacielu,dobrych ludzi się nie zapomina Jeszcze "walczę" jeszcze dzwonię czy ktoś pojedzie do Lubaszowej.Jak na razie cisza,i powiem szczerze jak zamiotę ogonem to się sprężę i wyjadę o 5 rano w piątek.skoro mi nie za bardzo wolno samemu dłużej prowadzić samochodu to będę najwyżej robił dłuższe przerwy,i pod wieczór dojadę .A tak na serio to jeszcze naprawdę "walczę" o to by się znaleźć w piątek między swoimi.Co z tego wyjdzie to jeszcze daję sobie 2 dni czasu.Pozdrawiam Cię i kłaniaj się całej rodzince.Oby do zobaczyska.

TAK trzymać panie laku ja czy mam za pana kciuki wieżę w pana na pewno nie taki trudności pan już w swoim życiu pokonał a zimę już nie zamawiam żeby pan miał lepszą i spokojniejszą jazdę a jak będzie źle to pan Sławek ma terenowe auto i na pewno pomoże znając jego życzliwość.ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI W DĄŻENIU DO CELU I POGODY DUCHA WSZYSTKIM KTÓRZY PISZĄ I CZYTAJĄ.JA MAM TAKIE MAŁE ŚWIĘTO JEDENASTE URODZINY

Sto Lat Damianku. W pozdrowieniach napisałem coś do Ciebie.

Sto lat Damian!!!!Całe 11 latek ,no nieżle,,,dużo radości!!!

No chłopie 11 lat,ciesz się z tego,i uwierz niech kolejne lata lecą wolniej ja osobiście Ci ich zazdroszczę,no Cóż swoje 11 lat przeleciało,i mam prawie 58 a kiedy to minęło??.Życzę Ci samych radosnych dni,samych pięknych chwil,dobrych ocen w szkole,i życzę Ci by uśmiech zawsze gościł na Twojej buzi.I co najważniejsze zdrowia i jeszcze raz zdrowia.
Bardzo chciałem być z Wami w Lubaszowej,dziś zapadła wieczorem decyzja,nie jadę .Zadzwonił jeszcze do mnie kolega Marek,i niestety on jeśli dojedzie to z Tarnowa/tatę ma tam gdzieś w szpitalu/,a sam,no niestety finansowo na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie tego przeskoczyć.Jakbym nie liczył jakbym nie kalkulował,to samego taki wyjazd mnie kosztował by około,400 złotych.I to liczę tylko dojazd i pobyt,a wiadomo że jeszcze coś by się przydało ze sobą mieć.Niestety,szkoda ale siła większa.Życzę Wam miłego pobytu,wielu dobrych i owocnych wrażeń i pozdrówcie ode mnie wszystkich,i powiedzcie że nie zapominam o nich,sercem i myślami będę z Wami.Proszę o relację z warsztatów,i o kalendarium z przyszłorocznych warsztatów 2015,i by już nie było mi smutno zacznę od już organizować sobie na nie wyjazd.Pozdrawiam wszystkich,i jeszcze raz Damian szczere i życzliwe życzenia zdrowia i samych dobrych dni.Kłaniam się Wam.i będę oczekiwał na relacje z Lubaszowej/oczywiście po Waszym powrocie.

Chciałbym wszystkim podziękować za miłe życzenia, szkoda że nie wszyscy będą w Lubaszowej.Panie Laku na pewno coś napiszę po powrocie z lubaszowej ,ale są lepsi specialiści do streszczania warsztatów.POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH.

Damian mnie nie chodzi o "streszczenie" warsztatów tylko ja tym razem je przeżyłeś,czy wszystko było oki,czy może by warto coś zmienić,coś dodać,coś odpuścić.Słowa dziś młodych ludzi są dla mnie dziś wartościowe,prawdziwe,niezakłamane.Dziś słucham ich,i nie mówię jak kiedyś "dzieci i ryby głosu nie mają".Dziś wiem że te słowa nie dość że raniły to są absolutnie nieprawdziwe.Wsłuchuję się dziś już w głos młodych,nawet słyszę nieraz co chce powiedzieć do mnie moja 5 letnia wnusia-ja ją już "słyszę."Pozdrawiam Cię serdecznie,i pewnie do zobaczenia,jeszcze nie wiem kiedy,ale góra z górą się nie zejdzie, lecz człowiek z człowiekiem na pewno-jeśli tylko będzie chciał.

Ze spotkania w Lubaszowej jak zwykle jestem zadowolony ,brakowało mi trochę śniegu,trochę wiosennego śpiewu ptaków ale to nie ta pora ,jesień też swoje uroki ma i piękne kolory to też może być piękna.Fajnie że co jakiś czas mogę wyjechać z rodzicami na takie spotkania i porozmawiać ze starszymi przyjaciółmi a potem coś napisać a jeszcze fajniej jak ktoś zauwarzy i coś odpisie.Trochę tam rozrabiem ale myślę że nikomu nie naradziłem.PAN Sławek prosił wszystkich żeby pisać na stronie więc coś prubuję tworzyc czy się komuś podoba czy nie jak ktoś odpisze to będę zadowolony.Panie Laku my nie jestesmy górami na pewno kiedyś będziemy mieć okazję porozmawiać ,to tylko kwestia czasu.SERDZECZNIE WSZYSTKICH POZDRAWIAM .

Damian, bardzo dziękuję Ci za odzew na moją prośbę. Tak naprawdę to Ty jesteś już ,,stary" forumowicz i inni niech się od Ciebie uczą. Cieszę się że na kolejnych warsztatach czułeś się dobrze. Bardzo mi się podoba Wasz nowy samochód. Fajna rodzinna bryczka. Silnik będzie oszczędny to tata może robić dużo kilometrów za te same pieniądze. W końcu ranczo jest trochę oddalone od Dąbrowy i to teraz Wam zaprocentuje. Zauważyłem że Twoja mama jest bardzo zadowolona , że nie musi chodzić już do pracy. Była taka wypoczęta. Pozdrów ojca jak masz Go tam koło siebie.

Jakże się cieszę młody przyjacielu że piszesz,dzięki w swoim imieniu i pewnie i Sławka że jest ktoś jeszcze który "dba" o to forum.Osobiście i uroczyście tym razem obiecuję że nie zabraknie mnie w Lubaszowej w styczniu,będę na pewno chciał być tam z żoną,ale ja już odpowiadam tylko za siebie/może wtedy np uczyć,bo ma pracę jeszcze dodatkową w niektóre sob,nied w wyższej szkole przedsiębiorczości w Oświęcimiu/.Kurcze czy my Damian kiedyś jeszcze zagramy jakiś potańc tak jak kiedyś?.Na razie nas wyparły zespoły na żywo. I dobrze,zawsze jest to lepiej widziane jak dyskoteki,starszego pana Co do tego śniegu to wiem że dla ciebie jest to frajda,no niestety dla nas kierowców nie za bardzo,ale niech tam i sypnie w styczniu najwyżej Sławcio mnie "podepnie" za pasek od spodni i wytarga na górę Bo sam nie wylezę,nie ma mocnych .fajnie że jesteś-i piszę to w zupełności szczerze.Pozdrawiam Ciebie i całą rodzinkę Chudych i nie tylko.I wiedz że jak się nieraz nie odzywasz tu na forum,jest jakoś nieswojo,lecz wiem że masz też większe obowiązki jakimi jest nauka.Bywaj-przyjacielu.