Uzależnieni od
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Szukaj
 
 

Display results as :
 


Rechercher Advanced Search

Szukaj
 
 

Display results as :
 


Rechercher Advanced Search

Keywords

Keywords

Latest topics
» Witam wszystkich serdecznie
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:25 am by krzych71

» Witam!!! Pozdrawiam!!!
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:24 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:23 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:21 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:20 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:19 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:17 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:16 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:15 am by krzych71

Latest topics
» Witam wszystkich serdecznie
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:25 am by krzych71

» Witam!!! Pozdrawiam!!!
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:24 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:23 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:21 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:20 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:19 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:17 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:16 am by krzych71

» ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ
Moja droga,inna droga - Page 18 EmptyPią Sty 26, 2018 9:15 am by krzych71

Maj 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Calendar Calendar

Maj 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Calendar Calendar

Affiliates

free forum

Forumotion on Facebook Forumotion on Twitter Forumotion on YouTube Forumotion on Google+

Affiliates

free forum

Forumotion on Facebook Forumotion on Twitter Forumotion on YouTube Forumotion on Google+


Moja droga,inna droga

+8
Czarny
katarzynacorkamarjana
laku57
Małgorzata Samul
Jacekdt
Wiesława
piotrek69
slawek4224
12 posters

Strona 18 z 35 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 26 ... 35  Next

Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Wto Lut 10, 2015 5:57 pm

Tak,dawniej jak siedziałem w domu,nie było dna bym nie zasiadł do komputera i coś nie poczytał czy popisał.Dziś od niedawna "wchodzę tylko na kompa/laptopa/ jak jestem w pracy/tak jak teraz/,tak w ogóle jestem na rencie i długo nie mogłem sobie dorobić bo zawsze mi lekarze nie chcieli podpisać zgody na nawet stróżowanie.Udało się i choć dojeżdżam tam i z powrotem 124 km to nie krzywduję sobie a wręcz przeciwnie,cieszę się że mam dodatkowy grosz i że wychodzę z domu między 'ludzi".Dziś w pracy -czytam,piszę jutro i w czwartek wolne więc mnie na forum nie będzie,piątek i niedziela znów zaglądnę i mam nadzieję że poczytam i odpiszę.Tak komputer wciąga,i znam ludków uzależnionych od tego wynalazku,sam zauważyłem że i ja zaczynam siedzieć na kompie do 2-4 nad ranem.Odpuściłem.Wystarczy mi jedno uzależnienie Very Happy drugiego już nie chcę.Tak że moi drodzy popiszcie przez te dwa dni be zemnie a ja dołączę w piątek do grona piszących.Pozdrawiam wszystkich wraz z rodzinami. sunny
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by slawek4224 Sro Lut 11, 2015 6:39 pm

Miałem spotkanie z Dyrektorem OIK w Bochni. Ma ciekawe pomysły dla osób pragnących podjąć leczenie ( grupa motywacyjna) i dla osób już po ośrodkach (grupa pierwszego kroku). Myślę że ta pierwsza będzie w kręgu zainteresowania naszej Filii. Niejednokrotnie przychodzą osoby , które wymagają wsparcia wykraczającego poza nasze możliwości. Zawsze staram się i udzielam informacji o takiej formie pomocy. Ważne że wszystko jest za darmo. Dzisiaj jeden z naszych kolegów , Jarek , ukończył z powodzeniem leczenie stacjonarne. W piątek powitamy Go brawami. Krzychu fajnie napisał o krzyżujących się drogach. W Bochni mamy też taką przystań , gdzie po tygodniowym trudzie , możemy odsapnąć, niektórzy wyhamować, bo zbyt szybko chcemy trzeźwieć i można się w tym wszystkim pogubić.

slawek4224

Liczba postów : 1026
Join date : 08/01/2014
Skąd : Bochnia

http://www.slawek4224@wp.pl

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by krzych71 Pią Lut 13, 2015 7:38 pm

Tak takie pierwsze wsparcie po ośrodku jest bardzo potrzebne bo ja na przykład,
uważam że warto brać przykład z kolegów z jakimś już stażem w trzeżwieniu lecz każdy z nas jest inny .Inaczej myśli trzeżwiejący rok 5 czy 10.Ale to jak z małym dzieckiem trzeba po kolei iść tymi etapami trzeżwienia. I właśnie taka grupa dla początkujących to jest dobra sprawa.Pamiętam jak przychodziłem na spotkania aa i słuchałem ile kto ma abstynencji to zastanawiałem się jak oni to zrobili ja chyba nie dam rady.Lecz taka grupa gdzie wszyscy mają mniejwięcej tyle samo trzeżwości jest super.NO A POTEM NA Very Happy Laughing Laughing GŁĘBOKĄ
WODĘ>Do zobaczonka.
krzych71
krzych71

Liczba postów : 324
Join date : 01/02/2015
Skąd : Bochnia

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Sob Lut 14, 2015 9:01 am

Witajcie.Jeszcze siedzę w pracy,to już licząc od 13 tej to już 21 godzina.Powiem-jestem już nieco zmęczony,ale dam radę.Dziś jeszcze potańcówa bo jednak będę towarzyszył mojej Perełce na studniówce,potem "szybko" się przespać i znów jutro o 11 do pracy.Lecz mam nadzieję że,w niedługim czasie przyjdzie i czas na dłuższy odpoczynek.Niby nic się nie robi fizycznie,jednak odczuwam zmęczenie i troszkę brakuje snu.Miałem wczoraj coś napisać-może jakiś nowy temacik wrzucić na forum,jednak piasek w oczach a w głowie pustka.Odpuściłem."Stuknę" już jutro coś do Was,piszcie,a koledze Piotrowi należy się już nie żółta kartka a co najmniej,pomarańczowa.Czarny też zamilkł,i niepokoję się o niego,nawet jakoś nie potrafię przedzwonić,coś chyba nie tak,bo jeśli już nie pisał to choć zadzwonił-a obiecał.Gośka niestety dalej niedostępny ma internet,mało tego zaczęła pracę i już nie pracuje.Podziękowano jej i to w niewybredny sposób -po prostu wysyłając jej sms że już jej dziękują.Nie wiem o co poszło -sama nie wie.Powiem tylko że nie ciekawą ma sytuację też w domu,toksyczni rodzice,ale z drugiej strony patrząc sama się pogubiła pod koniec tamtego roku.Dlatego będę obstawał przy tym że alkohol jest tylko symptomem naszej choroby,żeby trzeźwieć nie wystarczy tylko przestać pić.Pozdrawiam.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Nie Lut 15, 2015 7:47 pm

Studniówka i po studniówce,szału nie było ale potańczyliśmy coś niecoś.Powiem nie nasze klimaty co do zespołu który pogrywał.Trochę za bardzo dżezowali,a i przydługawe wstawki na instrumentach solo.Jakby nie patrzyć wolę starego dobrego rocka,a i nawet disco polo by było lepsze.A i tak byliśmy do 1,30 a już o 8 startowałem do pracy.Jestem trochę zaniepokojony samochodem którym jeździmy teraz wspólnie z mym zmiennikiem.Wczoraj zauważyłem plamę oleju pod nim.Co się stało nie mam pojęcia,jak jeździłem sam nic takiego nie było,po moim piątkowym stróżowaniu wczoraj rano zabrałem sam firmowy od zmiennika a swój zostawiłem w pracy bo i tak dziś się wymienialiśmy.Już wczoraj pokazywał mało oleju,i plamę pod przednią częścią.Rano znów plama i ubytek oleju.Dolałem i jak przyjechałem na miejsce znów ubytek,kazałem odstawić do firmy niech sprawdzą co się stało.Syn wczoraj wjechał na podjazd lecz osłona pod silnikiem/misą/ założona i nie uderzona,tak że nie wiele można było zobaczyć.Przypadek czy coś innego? Question piszesz Sławku że Gosiek nas podgląda a nie pisze?Zaraz wykonam do niej tel i się dowiem co i jak.Coś nam niektórzy zamilkli a już miałem nadzieję na jakiś nowy temat,jednak wiem że nie każdy ma tyle czasu np co ja,bo nawet w pracy mogę śmiało "postukać" no cóż poczekamy może jakoś zastartujemy.Piotr - smutek wielki olał kolegę i nawet nie zezłościł się na kolejną "kartkę",Damian zawiedziony - bez śniegu,ale jak będzie taka pogoda to i na jego "ranczu" coś drgnie w pracusi.Znając o tyle o ile "głowę" rodziny Chudych poleniuchować za bardzo nie pozwoli -jak to test Damian w rzeczywistości -prawda czy mit.Ale coś chyba zmieni się tu w Krakowie z pogodą bo zrywa się dość silny wiatr,chmmm ciekawe bo przecież jednak jest teraz -3 stopnie,w ogóle dziwna ta pogoda w dzień u nas dziś było +14 stopni o 13 tej/dzwoniła żona/a już o 20 tej -3 i podobno spada dalej.Czekam na dalsze wieści z okolic Tarnowa i Bochni.A i jeszcze jedno firma kolegi u którego pracuje podobno wygrała przetarg na jakieś roboty właśnie w Bochni,co i gdzie dowiem się w połowie tygodnia/wtedy się będziemy widzieć/.Pozdrawiam Wszystkich -do wtorku .
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by slawek4224 Pon Lut 16, 2015 6:23 pm

A to ciekawe , co będą robili. Laku w Bochni zimy nie ma. Już mi się wydaje że opony letnie będę zakładał. Wyjmę na wiosnę wał napędowy. Będzie lżej i spalanie ok. 1,5 litra w dół. Ja dzisiaj rozpocząłem prace w ogrodzie. Mała wycinka i przygotowanie placu pod budowę altany , i droga dojazdowa. Trzeba odrabiać zaległości z niezbyt sprzyjającej mi zimy. Piszesz o oleju. Sam zrobię przegląd w swoich, bo już jakiś czas nie zaglądałem. Fajnie w Bochni odnawiają felgi. Do Moniki Hondy poprawię , bo warto. Są bardzo ładne i warto dołożyć parę groszy. Ferie dla Damiana na minusie jeśli chodzi o śnieg. Już moje czary nie pomogą, zresztą napisałem receptę na Zimę. Jak będą chcieli to skorzystają. Kolega robi budowlankę?

slawek4224

Liczba postów : 1026
Join date : 08/01/2014
Skąd : Bochnia

http://www.slawek4224@wp.pl

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Wto Lut 17, 2015 6:48 pm

No i znów - Sławek + laku,a gdzie reszta,milczący.I już nie będę nawet się wysilał z żółtymi,czy innymi kolorami kartek,i już wcale nie będę usprawiedliwiał Was, że praca,że brak czasu,wiele na głowie-napiszę olewacie mnie koledzy,tak ja tak to czuję.No cóż próbowałem różności,i tak i siak,dziś mam to w nosie czy będziecie tu z nami czy będziecie tylko udawać że jesteście i wszystko jest okey.Nie,nie jest okey-ktoś postarał się i zrobił kupę dobrej roboty by założyć to forum,by można poczuć się bezpieczniej,by popisać,poczytać o innych doświadczeniach,o sobie napisać "jest mi dobrze" lub "potrzebuję porady" potrzebuję innego doświadczenia.Kicha moi panowie i moje panie,napiszę szczerze czuję się z tym źle.Jest mi jakoś do czterech liter z tym.TAAAA lepiej napisać - "nie mam o czym pisać" "nie mam czasu" Praca,rodzina,i jeszcze terapia,a może już nie terapia czy miting bo po co przecież ja nie piję-tak i tu macie rację nie piję,tylko zapytam się co dalej,odpowiem za Was-"bo praca,"muszę się dorabiać bo wiele przepiłem" Też racja,oby tylko nie obudzić się kiedyś z ręką w nocniku,wtedy będzie już za późno,wtedy będzie już po "ptokach."Znam to i z własnego doświadczenia kiedy to po 6 /sześciu/latach popłynołem jak,sami wiecie co.Bo Rodzina bo praca bo kasa bo ja bo on.Nie straszę daleko mi do tego,i już się nauczyłem że to ja jestem najważniejszy, i nic mi do innych,tylko później jakiś żal,jakiś smutek we mnie pozostaje,dlatego też o tym piszę by w razie godziny "W" mógł sobie popatrzeć w lustro i powiedzieć-"starałem się".Ja jednak zostaję,będę tu i już nie co dzień jak dawniej ale kiedy tylko znajdę czas,a znajdę go na pewno-2 może 4 razy w tygodniu ale będę,obiecałem kiedyś pewnej osobie że będę wspierał,obiecałem sobie też że będę wspierał to forum,bo wiem że jest ono potrzebne,jest dla początkujących i tych już z większym stażem trzeźwości czy nie picia.Jest - i dopóki będzie i dopóki mnie nie "zbanują" zostanę.Zostanę dla siebie i tych którzy wierzą że jeszcze to forum odżyje.Czego się bać,czego się wstydzić.Że dziś z podniesionym czołem mówię o sobie że jestem alkoholikiem,że wiele złego zrobiłem w swoim życiu,ale przecież dziś nie piję dziś trzeźwieję,nie plątam się już po knajpach nie wyzywam w domu,nie ubliżam,nie bluźnię,nie staram się być pępkiem świata,staram się mówić o sobie i nie taję dziś niczego-to było,to choroba zwana alkoholizmem zrobiła ze mnie pysznego,zarozumiałego,nie potrafiącego żyć w społeczeństwie dupka.Dziś zmieniam to.Zarejestrowałem się tu prawie od samego początku jak to forum powstało,ale nie po to by "pomilczeć" poczytać i tylko krytykować,lub "uciekać" od prawdy.Ja zostaję,i będę pisał choćby sam do siebie.Czas oddać darmo co kiedyś dostałem od innych,i nie zapomnę tego że kiedyś tak bardzo potrzebowałem pomocy i zawsze mogłem liczyć na czyjąś pomocną dłoń.Może przyjdzie kiedyś czas że nie nadążę za czytaniem postów na tym forum,i wiem że poczuję się wtedy "spełniony".Pozdrawiam Was,Wasze rodziny-i przekazuję Wam pogodę ducha.Po coś się tu przecież zarejestrowałem.Wielki szacunek dla tych "nieobecnych" i "cichych" administratorów że jeszcze to forum istnieje-Pozdrawiam WAS.Zygmunt-Laku 57 alkoholik.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by slawek4224 Wto Lut 17, 2015 8:21 pm

Laku , nawet nie wiesz ile mi dają Twoje wpisy. Zawsze piszesz prawdę, czasem prawdę aż do bólu. Ja wiem, że przez te lata , które tu jesteśmy, i te które spędzamy w Lubaszowej są dla mnie nieustanną kontynuacją trzeźwienia. Każdy Was wpis, to dla mnie nauka i czasem przestroga przed pychą i rutyną. Jeśli nawet się zdarza że mam niczym nie uzasadniony , podejrzany humor , to zaraz otwieram nasze forum i schodzę na ziemię. Wiele wątków przeczytałem od samego początku. Fajna była by książeczka do poczytania. Bycie alkoholikiem to jeszcze za mało. Laku właśnie umie dawać świadectwo bycia alkoholikiem i dzielenia się z innymi swoim doświadczeniem. Mam parę lat trzeźwości i nie czuję się mocny. Jedyna moja moc to ,to że mam pewniaka Laka. Jak mi coś doskwiera to wiem, że jak zaglądnę na forum to znajdę bratnią duszę co myśli o innych , a o sobie to raczej rzadko. Piszcie koledzy i koleżanki, fajna to rzecz dawać komuś radość i czerpać jednocześnie. Spokojnej nocki Laku- Przyjacielu. ( Grześ będzie na wykładzie w OIK-u)

slawek4224

Liczba postów : 1026
Join date : 08/01/2014
Skąd : Bochnia

http://www.slawek4224@wp.pl

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Wto Lut 17, 2015 9:14 pm

Jeszcze sobie coś "klepnę".Hmmmm .Poczuć się mocnym,wiesz Sławek to jeden z największych błędów jakie popełniamy,poczuć się pewnym,mocnym jakie to zdradzieckie.I nie ważne to kto ile ma lat nie picia,trzeźwienia-na prawdę nie ważne.Znam to i z autopsji,i z "potknięć" innych kolegów.Jedno jest pewne dzieli nas jeden jedyny mały kieliszek alkoholu.Miałem kiedyś kolegę,mógłbym napisać nawet przyjaciela,zdawało by się pewniaka,szykowałem się na jego 15 rocznicę trzeźwości,miałem już kupiony prezencik-leży dziś dalej na półce w moim pokoju,już nigdy go mu nie wręczę,nigdy mu nie powiem to dla Ciebie przyjacielu,Jego już nie ma,i odwiedzam go co roku zapalam świeczkę i pytam się dlaczego?.Dlaczego mu nie powiedziałem na naszym ostatnim wspólnym spotkaniu STOP-coś się z Tobą dzieje złego,coś nie tak-dlaczego tego wtedy nie zrobiłem,dlaczego nie zrobili tego inni.Bo wydawało mi się ze nie jest w stanie go nic ruszyć by jego droga zboczyła z trzeźwości,a jednak jego ostatnie wypowiedzi,jego zachowanie zasiało we mnie niepokój.Milczałem,i dziś się tego wstydzę,dziś wiem że popełniłem jeden z największych błędów w moim życiu-przemilczałem,wystraszyłem się prawdy,prawdy że to co mówi i co robi jest zgubne.4 dni przed swoją 15 rocznicą zapił,Tragicznie zapił,zabrane prawo jazdy,pobita żona,i samobójstwo.Nie,nie chcę nigdy poczuć się silnym,dla mnie jest to sygnał że natychmiast muszę się z tym podzielić z innym trzeźwiejącym alkoholikiem.natychmiast muszę gonić do mojej terapeutki,na grupę bo tam jest moje miejsce.I nawet forum jest w takich przypadkach bardzo pomocne.Jak wiesz piszę na podobnym forum alko i przypominam sobie gdzieś 2 lata temu zwrócono mi uwagę,że coś nie tak,że się plątam,że skakam z kwiatka na kwiatek,Na początku oburzyłem się-czepiają się,lecz już na drugi dzień podziękowałem,bo mieli rację -oni nie ja.Znam św pamięci terapeutę z Krakowa,kiedyś sam mnie "szkolił" 24 lata /wtedy/trzeźwości-dzisiaj można go spotkać podobno od czasu do czasu na plantach,wrak człowieka-nie wiem czy jeszcze żyje.To jest choroba potężna i niebezpieczna,śmiertelna i do końca życia się z nią jest,czyha tylko bym zboczył bym poczuł się pewny,dlatego dziś nie daję jej takiej możliwości,dbam o swoje życie,mitingi AA,terapia,moja pani psycholog,warsztaty-i oczywiście drugi alkoholik trzeźwiejący.Forum jest tylko dodatkiem,ale jest i wiem że dla mnie dodatkiem na wielki plus,to tu mogę opisać co"boli"z czym sobie nie radzę i jaką mam dziś radość.Dlatego czekam,wierzę że kiedyś,napiszą tu Ci którym zależy na trzeźwości,prawdzie,pokorze.Pozdrawiam.Czas,to dobry czas by trzeźwieć.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by krzych71 Sro Lut 18, 2015 9:13 am

No witam ale laku pojechałeś po bandzie aż mi głupio,ale zgadzam się z Tobą.Dało mi to do myślenia.Może faktycznie ten brak czasu jakaś wymówka?Niemniej jak tylko mam chwilę staram się coś napisać.Niestety życie.To nie chodzi o kasę bo to stracone nie nadrobię to co spitoliłem w zyciu nie nadrobię lecz staram się coś planować właśnie tak aby móc coś w tym trzeżwym życiu osiągnąć i spojrzeć prosto w oczy sobie i innym.Sam wiesz że doba ma tylko 24 godz.Kiedyś o to nie dbalem ile czasu poświęcam i na co.Byle zleciał dzień.Nie zastawiam się pracą ale na wszystko jest pora i na forum też.Nie traktuję tego jako obowiązek lecz przyjemność i dlatego tu być może żadko jestem ale jestem.Pozdrowionka z słonecznej Bochni.
krzych71
krzych71

Liczba postów : 324
Join date : 01/02/2015
Skąd : Bochnia

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Sro Lut 18, 2015 6:49 pm

Witam.Akurat wcale mi nie chodzi czy ktoś się ze mną zgadza czy nie,nawet nieraz lepiej jak koś ma inne zdanie,z tego wywiązują się dyskusje-i o to przecież chodzi na forum.Nie piszę tu tylko ble,ble ble,bo po kiego czorta,takie właśnie ble ble ble było przy alkoholu,byle paplać i udowadniać swoje racje.Czy pojechałem po bandzie,chyba nie,jakoś jak zacząłem trzeźwieć stałem się prawdziwy,i niejednokrotnie słyszę -"a dajże spokój,nie można to jakoś inaczej".Piszę,mówię to co czuję i jak to ja widzę w danym momencie,mam nadzieję że nikogo nie obraziłem,nie obrażam.Akurat Tobie nie powinno być głupio,jesteś"nowy" a piszesz dość często.Czy ja pisałem piszcie co dzień,-nie tego nie napisałem,ale bądź pewny że jeśli Cię dłużej nie będzie to napiszę Wink .Masz rację doba ma tylko 24 godziny,i aż 24 godziny i ja ją dziś planuję.i nie planuję "siedzenia " np na forum jak jestem w domu,nie mam na to czasu,mam żonę z którą od paru dobrych lat lubię i mam taką potrzebę rozmawiać,lubię jej ulżyć w jej "pracy",ugotuję obiad,posprzątam,umyję okna,i wiesz jeszcze mam czas by spotkać się ze swym sponsorowanym,iść na terapię i na miting-a doba ma tylko 24 godziny razy 7.i Powiem Ci mam jeszcze czas dla siebie,posłuchać muzyki,poczytać książkę,zadzwonić do syna i córki /na studiach/.Przestałem sobie "puszczać" filmy" a co by było jakby było",oj wiesz ile mi to kiedyś czasu zajmowało-łoj wiele.Dziś nie siedzę z głową w telewizorze,dla mnie może nie istnieć,prognozę pogody oglądam już dziś w internecie-powiem dużo bardziej aktualna niż w TV.Zapomniałbym jeszcze mam 2 je wnucząt które lubią dziadka,i też dla nich mam chwilkę czasu.Nie powiem czuję się nieraz zmęczony np tak jak dziś-mało snu,siadam więć do laptopa i odpoczywam bo pisząc te słowa do Ciebie/Was/ odpoczywam-serio.Piszesz -"żeby w tym trzeźwym życiu coś osiągnąć"."spojrzeć w oczy sobie i innym" I brawo,tak trzymaj-i wiem że jeśli będziesz trzeźwiał-czytaj jeszcze raz-będziesz trzeźwiał to doba dla Ciebie będzie miała też tylko 24 godziny,lecz jakby dłuższe,spokojniejsze,a kładąc się spać powiesz sobie "to naprawdę był dobry dzień" i nie ważne że lało,nie ważne że przeszła burza,śnieg zawieja-to naprawdę nie ważne,ważne że ten dzień byłeś człowiekiem,Pracowałeś,komuś pomogłeś,zrobiłeś coś dla siebie,przytuliłeś żonę,uśmiechnąłeś się do tego którego nazywałeś kiedyś wrogiem,porozmawiałeś z dziećmi.Ja kiedyś sam nie wierzyłem że ten świat może być taki piękny- i mogę Ci dziś powiedzieć -jest i da się,trzeba tylko chcieć.Jutro mam wreszcie wolne,zamilczę więc,ale już w piątek i niedzielę wpadnę tu do Was odpocząć.Pozdrawiam.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by krzych71 Czw Lut 19, 2015 7:26 am

Nie był bym sobą jakbym coś nie dodał.Cieszę się laku że potrafisz tak planować swój dzień.Ja niestety się tego uczę.Tak jak uczę się żyć trzeżwym.Nie powiem że jest to łatwe .Mam wzloty i upadki chyba jak każdy ale takie rozmowy czy tu czy na grupie czy w rozmowie z terapeutą pomagają mi uczyć się tej drogi.No cóż teraz znikam wyjeżdzam w traskę i to dla mnie jest też wypoczynek.Miłego dzionka .
krzych71
krzych71

Liczba postów : 324
Join date : 01/02/2015
Skąd : Bochnia

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by slawek4224 Czw Lut 19, 2015 3:47 pm

Wiesz Laku jaki nasz Krzych jest sprytny. Ma powiadomienie na telefon i wie kiedy jesteśmy na forum. No , nowoczesność. Mi przychodzą powiadomienia na pocztę , a że codziennie przeglądam to wiem czy są nowe wpisy na forum. Z prognozą pogody to jest tak , że jak powiesz że jutro będzie podobnie jak dzisiaj , to będziesz miał 75% skuteczności. Marian z Damianem już drugi rok szykują rezerwowy dom z pełnym zapasem w opał to nadchodząca zima będzie że chej!!!. Okres brania życia jak leci mam już za sobą. Trudno że dopiero teraz , ale cenię sobie każdy przeżyty godnie dzień. Laku to jak by mi siedział w głowie i wie, że ja podobnie wieczorem jak się położę i nim zasnę robię takie małe podsumowanie. Przyjemnie jest zasypiać z myślą ,, to był dobry dzień". Trzeźwienie na co dzień , tak po prostu sprawia radość , bo wiem że zarządzam tym życiem. Oczywiście nie wszystko się mi udaje , ale większość tak. Ustabilizowane życie to spokój w rodzinie. Tyle pisaliśmy o tym ,jak dać rodzinie poczucie bezpieczeństwa. W trzeźwym życiu wziąłem na barki sporo , myślałem że nie dam rady tyle unieść. Okazało się że daję radę. Warto było uznać bezsilność wobec alkoholu i żyć godnie , warto mieć Takich kolegów , prawdziwych kolegów!!!

slawek4224

Liczba postów : 1026
Join date : 08/01/2014
Skąd : Bochnia

http://www.slawek4224@wp.pl

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Czw Lut 19, 2015 8:10 pm

A jednak wpadłem dziś na forum- poczytałem cieszę się że jesteście.Więcej jednak napiszę jutro,a tylko jeszcze tyle,remontów ciąg dalszy-jutro przychodzi Piotr/był kiedyś ze mną w Lubaszowej i jedziem dalej,po wyłożeniu kuchni płytkami/podłoga + ściana koło zlewu i pieca/.Jutro zbiera się do "mojego azylu" czyli do pokoiku/6,30 na 340 /wyłożenia płytami "regips",zostanie tylko jeszcze wejście do domu "regipsy" i obniżenie sufitu + schody które zrobił już Sławek z pod Zbylitowskiej-Góry" i już w tym roku na początku roku koniec z remontami-no chyba że jeszcze sobie coś moje skarby wymyślą.Do juterka.Pozdrowionka dla Was.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by krzych71 Pią Lut 20, 2015 7:14 am

Ha z remontami to u mnie jest tak.Jak się zabrałem za remont jednego piętra to mnie cieszyło.Tak że postanowiliśmy z żoną doprowadzić poddasze do stanu używalności.No i ten remoncik w cudzysłowiu trwa nadal.Opużniało go między innymi moje zamiłowanie do hooby które ostatnimi laty stało się moją przewodnią rolą w pijanym życiu.No i teraz jestem bliski końca leczjak patrzę na to pięterko to znów przydałoby się jakieś odświeżenie.No i to tak jedno kończę a drugie już wymaga zainteresowania.Tak więc to taka niekończąca się opowieść.I jednak cieszy jak coś w tym własnym gniazdku się zmienia.Co daje jakąś mobilizację do trzeżwienia.Miło jest pochwalić się swoimi osiągnięciami.Powodzenia laku.
krzych71
krzych71

Liczba postów : 324
Join date : 01/02/2015
Skąd : Bochnia

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Pią Lut 20, 2015 10:19 pm

No to wiem że "nasz" Krzych ma swój domek.Czyli beczkę bez dna-zawsze jest coś do roboty,i zawsze trzeba na to kaski,a to cieknie zlew ,a to rynna,a to piec niedomaga,a może coś zmienić pomalować,odremontować-znam to Twisted Evil A jak przyjdzie wiosna,oj już widzę moją Perełkę i słyszę a może byś tu kijka wbił,a może tu kopną,oj będzie się działo znów.Ale nie narzekam wiem że to dla niej wypoczynek i frajda.A tu czosneczek tu marchewka a tam cebulka,no i truskaweczki,dynie kabaczki i sto jeszcze innych inności.Sam nie lubię grzebać w ziemi,ale cóż począć trzeźwiejemy panowie i panie,więc do pracy.Cieszy to jednak niesamowicie,i dziś patrzę na naszą kuchnię i pokoje że są czyste i zadbane to na prawdę cieszy.Dziś przywieźli mi płyty "regips" kątowniki,ceowniki,i już robota wre.Mam nadzieję że za miesiąc będzie już po robocie,i znów będę czekał na -"a może by tak jeszcze to" Razz .Dziś sprzedałem 2 samochody,jutro jadę znów po jakiegoś "opela" i po mału kręci się,od marca jednak muszę odwiesić działalność gospodarczą,bo licho nie śpi.Mam na oku coś pięknego-starą "Wołgę"/1963 rok/odpala nawet nie kopci,troszkę ugryziona zębem czasu,ale tak myślimy z synem że może warto zainwestować,odremontować,wymalować i może jako wóz weselny,a myślę że na siebie by ten samochód zarobił.Nie myślę tu o wielkich zyskach,ale czasy "Wołg" jeszcze pamiętam,i powiem szczerze że czuję do nich sympatię.Duża "krowisia" tyle że czarna,trzeba od podstaw popracować nad blachą,zawieszeniem,i zmienić całkowicie kolor."Nasz" tapicer też miałby co robić.Na razie stoi sobie pod dachem stodoły,nieco zakurzona,a i nawet jakoweś ptaszki na nią na kupkały.Czas mamy do poniedziałku na zastanowienie się,i powiem że mnie osobiście bardzo korci,szkoda by było zezłomować coś takiego.A właściciel ma już 85 lat,jedyny problem z większych to jest brak ubezpieczenia,i samochód 10 lat temu został wyrejestrowany.Ale dla chcącego nic trudnego-da się zrobić/przeskoczyć/ i to.syn w poniedziałek kupił "Pontiaca" z gazem,ładny nadwozie całe plastikowe,więc nie ma mowy o rdzy,zawieszenie oki,tylko 2 problemy pompka paliwowa/spalona/ i źle ustawiony gaz,zalewa go.Jutro więc będę miał i co do roboty.Tak trzeźwość cieszy,i to bardzo.Pozdrawiam i już do niedzieli.Odezwę się znów.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by krzych71 Sob Lut 21, 2015 7:21 am

O to pięknie .Powiem Ci laku że od dawna marzyłem o czymś takim.Na siebie napewno zarobi.Kolega z Brzeska kupił starą warszawę jeszcze garbusa .Też się obawiał.I wypaliło.Zrobił na czerwono odnowił chrom i cacko.Sama satysfakcja mieć taki samochód to wielka radość.A jeszcze dolicz do tego zloty no to już mówi samo za siebie.Powodzonka .
krzych71
krzych71

Liczba postów : 324
Join date : 01/02/2015
Skąd : Bochnia

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by slawek4224 Sob Lut 21, 2015 5:56 pm

Laku , czarną wołgą straszyli dzieci. Pamiętam ten czas. Mój sąsiad ma takową i codziennie ją widzę. Czyści , poleruje i nawet sporo jeździ. Czas mody na śluby , jakby minął. Jeszcze dwa lata temu , nie było tygodnia jak podjeżdżała firma i dekorowała samochód do ślubu. Teraz nie. To tylko moja obserwacja. Wołga jest ok. , ale jako już zabytek i atrakcja. Kupić , zrobić chrom , tapicerkę , opony i felgi i do żyda z dużym zyskiem. Laku gdzie Twoja firma robi w Bochni?

slawek4224

Liczba postów : 1026
Join date : 08/01/2014
Skąd : Bochnia

http://www.slawek4224@wp.pl

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by krzych71 Nie Lut 22, 2015 6:54 am

No tak kto by jechał czarną wołgą do ślubu?Ale białą dlaczego nie przecież to jak limuzyna.Ja uwielbiam takie samochody ale niestety brak mi miejsca a na polu ne jest robota.Takie auta żeby je doprowadzić do stanu używalności to nie lada wyzwanie.Ale jak już jest to cieszy.
krzych71
krzych71

Liczba postów : 324
Join date : 01/02/2015
Skąd : Bochnia

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Nie Lut 22, 2015 4:22 pm

Oj miejsca Krzychu u mnie dostatek,garaż na 6 osobówek,jest gdzie grzebać.Wiem że już czasy jazdy takimi machinami do ślubu to już nie te,no ale ja tak lubię takie wyzwania -z złomu,piękno wycackać.Nie już nie za miesiąc,zdaję sobie doskonale sprawę że może to i trwać rok,może dwa.Ale później zasiąść za czymś takim,i kle,kle,kle-pojechać.Ot tak przed siebie.Pamiętam jak w 1989 bodajże była taka sroga zima,wracaliśmy z sylwestra z gór,autobusy nie jeździły,drogi pożal się boże,"utknęliśmy" w Myślenicach,i stał taksiarz właśnie z "Wołgą, nas 8--nie ma sprawy jedziemy.Dotarliśmy do Krakowa bez przeszkód,gdzie fiaty,łady i tudzież inne samochody nie dały rady,a Wołga kle kle kle dojechała nawet ani raz się nie zatrzymując.8 osób+ kierowca a ona nawet się nie zagrzała-4 osoby z kierowcą z przodu 5 z tyłu,wcale nie było aż tak ciasno.Gdybym wyremontował-hmmm żal na pewno by mi było jej oddać nawet za dobrą cenę.Tak właśnie jak pisze Krzysztof-żółte blachy-jakieś zloty jakieś spotkania,i ta jazda,te gabaryty,i powiem szczerze wcale nie jest sztywna,to po prostu płynie po drodze.Ja po prostu jakoś kocham starocie,samochody,sprzęt muzyczny,stare radia,stare meble-to jes mój konik.A warto wracać do marzeń,do tego co się kiedyś lubiło,dziś to troszkę wszystko drogie hobby,ale co tam.Kiedyś z rok temu pojechaliśmy z Perełką do Mysłowic, ot tak bo chciała sobie kupić taki normalny mikser-taki stary taki z tymi dwoma łapami -udało się zaraz na wejściu za 15 złociszy,i zauważyliśmy stary pasek taki do sukienki,właściwie nie dość że sfatygowany to dość brzydki-ale,ale klamra okrągła,przepięknie zrobiona i jakimiś kamieniami,okrągła -kupiliśmy ten pasek za 5 zł,tak za 5 złotych.Z klamry nic nie robiąc zrobiła sobie piękny wisior.Skąd wiemy że piękny? Iluż już ludków chciało go odkupić od małżonki,ile razy był już wypożyczany na wesela,zabawy-naprawdę nawet w desie takiego bym nie kupił.Dlatego tak bardzo lubię jeździć po giełdach,ale takich właśnie normalnych,a nie staroci,bo tam sprzedający znają już cenę i wartość przedmiotów,i powiem Wam nieraz chorendalne ceny.Może Wy macie coś dla nas Very Happy Wink Pozdrawiam.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Wto Lut 24, 2015 8:50 pm

A jednak rozsądek chyba,zrezygnowałem ze swego marzenia-"Wołga" pozostaje u swojego dawnego właściciela.Jak przyszło co do czego,to i nagle pieniążki poszły dość ostro w górę.Odpuściłem i chyba nie będę za bardzo żałował.Jeszcze żyję i może kiedyś trafi mi się "coś" fajnego do kupna i remontu.To tylko tyle chciałem Wam zakomunikować,siedzę teraz w pracy,i trochę pada deszcz,nie za ostro lecz jednak.Zapowiedzi pogodowe jednak nie są za dobre,ma padać do niedzieli,wprawdzie z przerwami,ale jednak.Wtedy na placu budowy będzie przestój,i obawiamy się że będziemy siedzieć po 24 godziny.Nie wiem Sławek jeszcze co i gdzie firma "Handrem" ma robić w Bochni/nie widziałem się z 'prezesem"/.Jak się dowiem to dam Ci znać.Wiem że jednak w Bochni dość dużo już wygrali przetargów,i tam pracowali.Coś trochę gorzej się te parę dni czuję,nie wiem czy to przesilenie już wiosenne czy też zmiany ciśnienia i pogody tak na mnie wpływają.Pozdrawiam Was wszystkich - do zaś.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by slawek4224 Czw Lut 26, 2015 6:44 pm

Podstawa to rozsądek. Pewnie że przy Twoim szczęściu znajdziesz jakąś drugą perełkę. Z takim wozem trzeba się bawić, poprawiać , upiększać cały czas. To taka skarbonka bez dna. Zamiłowanie do czegoś bardzo pomaga w trzeźwieniu. Sam doznaję tego. Wypełnia czas , sprawia radość. Co tu więcej chcieć. Jutro do Stowarzyszenia przyjdą dwie nowe osoby. Na razie cierpią. Bozia da to postaram się w jakiś sposób pomóc , w miarę możliwości. Od nowego roku przybyło nas o cztery osoby. Utrzymują abstynencję i o to chodzi. Jest już nas całkiem spora grupka. Szykujemy się pomału do warsztatów. Pozdrawiam wszystkich piszących. king

slawek4224

Liczba postów : 1026
Join date : 08/01/2014
Skąd : Bochnia

http://www.slawek4224@wp.pl

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Czw Lut 26, 2015 8:46 pm

No i jak zwykle nie wytrzymałem i wpadłem na chwilkę by coś poczytać.Tym bardziej że mam już "stacjonarkę".Cieszę się bo już laptop będzie mi służył tylko w pracy,jedynie muszę kupić nową klawiaturę bo ta coś "twardo" chodzi.Cieszy że ludkowie garną się do trzeźwienia,Ja też mam 2 "podopiecznych" i wiem że cieszy jak "idą" prostą drogą i w dobrym kierunku,i powiem wiele i mnie to daje,spotkania i rozmowy z nimi.I dziś już nie zadzieram głowy jak dawniej-"bo ja".Dziś wiem że dzieli nas tylko jeden kieliszek,pewnie doświadczenia na tej drodze inne,dłuższe bardziej i troszkę dojrzalsze.Cieszy to jak widzę zmiany,i słyszę że jest lepiej,że i w rodzinach potrafią już choć troszkę więcej i spokojniej porozmawiać.Mam jednak jeden warunek by spotykać się z "podopiecznym" jeśli jest żonaty to namawiam "drugą"stronę by dała szansę sobie też na pomoc -Al anon,terapia dla współuzależnionych.Jak mnie to wiele pomogło to wiem,wiem że gdyby moja żona nie poszła na terapię i na Al anon nasze relacje były by jeszcze dalekie od dobrych."Trzeźwiejmy razem"-zawsze to podkreślam-i spotykam się niejednokrotnie ze zdziwieniem?.Jak to trzeźwiejmy razem?- pytają nasze żony-"przecież to nie my piłyśmy,to po co nam jest się leczyć".Ano właśnie,i tu jest pies pogrzebany-to on -nie ja.I znów powtarzam,i będę powtarzał-"alkohol jest tylko symptomem naszej choroby".Znam wiele małżeństw wiele domów gdzie osoba uzależniona nie piję już kupę lat -a w domu "wieje" chłodem,niejednokrotnie zimnem,zdarzają się też rozwody,No cóż ja twierdzę że mnie o wiele łatwiej trzeźwieje się z moją Perełką jak oboje się zmieniamy.A miałem tylko wpaść na chwilę i znów się "wymądrzam".Przepraszam i już spadam.No to do jutra Razz Very Happy
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by laku57 Pią Lut 27, 2015 7:54 pm

Pociągnę dalej ten jak się okazuje ważny lecz ciężki wątek-współuzależnienia.Dlaczego ciężki,niewygodny dla nas samych alko.Ano napiszę kolejny raz o sobie,pisałem już o tym wcześniej ale tak dla własnego przypomnienia sobie.Pamiętam mojego pierwszego terapeutę i jego słowa "puść babę na Alanon i rozwód masz jak w banku".Zakodowałem sobie te słowa/terapeuta alko po rozwodzie/.Lecz moja "pani" wcale się na Al anon nie wybierała,nawet o nim nie wspomniała-i było mi z tym nawet dobrze.Dziwny ze mnie człowiek,dziwny alkoholik choć zapijałem po latach to kochałem,nie wyobrażałem sobie życia bez mojej dziewczyny,bez mojej jak to dziś piszę Perełki.I choć nigdy w życiu jej nie ubliżyłem,nie robiłem awantur było mi ciężko pogodzić się z sobą że znów zawiodłem.Pamiętam jak po kolejnym zapiciu/po 6 latach/wręcz wymogłem na mojej żonie by poszła na Alanon.Nie robiłem to dla siebie -oj nie,daleki od tego byłem.Chciałem żeby mnie zostawiła,nie mogłem znieść widoku jej łez,smutnej i zawiedzionej twarzy,kochałem i nienawidziłem siebie.Tak bardzo chciałem żeby była szczęśliwą że gotów byłem dać jej nawet rozwód/dziś wiem że pewnie bym już tu dziś tego Wam nie pisał,pewnie bym nie żył a w najlepszym wypadku mieszkał gdzieś po piwnicach,dworcach/.I pamiętam ten dzień kiedy już pić nie dałem rady,kiedy leżałem i wstrząsały mną drgawki,raz było gorąco raz zimno.Przyszła do mojego pokoju usiadła na brzegu łóżka i powiedziała-"Zyga zrobiłam wszystko co możliwe,jak Ci mogę jeszcze pomóc".Tego nie zapomnę do końca moich dni,tego nie da się zapomnieć,tego nie mogę zapomnieć.Dwa dni później byłem z powrotem u mojej pani psycholog,tydzień później poprosiłem mojego wtedy największego "wroga" o sponsoring/dziś przyjaciel od serca,taki na dobre i na złe/,powrót także na terapię i na AA.Tenczyn warsztaty AA, i jakże mi wtedy pomocne warsztaty Al anon,gdzie słuchając wypowiedzi młodziutkiej osoby chciałem zapaść się pod ziemię,gdzie mówiła o swym ojcu a ja myślałem że mówi o mnie.Nasze kochane Rzepiska,Później warsztaty w św Annie,i też warsztaty w Lubaszowej.Mijają lata nie odpuszczam,mam "pod" ręką swą kiedyś znienawidzoną terapeutkę,dziś dla mnie wspaniałą kobietę,przyjaciela.Dalej mitingi AA,zostaję dziś i przy wyjazdach na warsztaty Al anon i z całego serca i dziewczyną dziękuje-"dobrze że jesteście".W tym roku już grafik prawie ustalony 3 razy wyjazd do Kamesznicy na warsztaty-maj,czerwiec i październik,Tenczyn,warsztaty AA,Alanon i OLubaszowej też nie zapomnę,jeszcze nie wiem dziś kiedy,lecz na pewno będę.Pisałem że do Rzepisk chyba już nie pojadę,coś mi mówi jednak że musimy tam być choć na dzień dwa ale musimy,Byle by tylko zdrowie dopisało.A moja Perełka,cóż jeździła prawie 4 lata co tydzień 20 km na Al anon,założyła "swoją"grupę,najpierw 2-3 kobiety dziś 17-20,i przybywa co jest piękne i dobre.Ja dziś odsunąłem się troszkę w bok,dziś już nie chcę być na czele,daję młodszym szansę,podpatruję i powiem Wam szczerze że uczę się dalej.Jest mi z tym dobrze,i ten rok dla nas na początek jest najlepszym rokiem od lat.I nie chcemy niczego więcej-oby trwał,trwał jak najdłużej.Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie,Was i Wasze rodziny.
laku57
laku57

Liczba postów : 1144
Join date : 08/01/2014
Age : 67
Skąd : Chrzanów

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by krzych71 Wto Mar 03, 2015 6:34 pm

Witam .Czytając tę wypowiedz laku dochodzę do wniosku że te kobiety to naprawdę muszą nas kochać.Ile jest rodzin gdzie nie pije się alkoholu a ludzie nie potrafią się dogadać.Onoi to dopiero mają problem.W mojej sytuacji było podobnie.Kiedy po terapi wytrzymałem rok tak wytrzymałem bo nie trzeżwiałem ale tylko nie pilem.Było super lecz coś wisiało w powietrzu.To coś to jak wolność w klatce.Uczucie piękne ale le niepewne.Brak czegoś.Gdy zapilem i poszedlem w długą też miałem dość samego siebie.Gdy trzeżwialem zastanawialem jak ta moja kobieta może ze mną wytrzymać.Nie jest ze mną dla kasy.Nie dla majątku.Tylko mnie kocha a ja Ją tak krzywdzę .Bylem sklonny dać jej rozwód.Nie skorzystała.Powiedziała mi tylko że skoro nie mogę zapić to widocznie BÓG coś jeszcze ode mnie oczekuje.I tak poszedłem drugi raz na terapię.Też słyszałem że szybciej się teraz mogę rozwieżc z żoną bo się nie dogadamy.Tak bo ja trzeżwieje z wsparciem a ta moja kobieta męczy się sama.No może nie sama bo znowu jestem wsparciem.I stało się przekonałem ją na spotkania z indywidualnym terapeutą od współuzależnień.Przyznała mi rację że miałem rację to ja trzeżwiałem a ona chociaż trzeżwa żyje jak z pijanym facetem.Pomogło to nam bardzo dużo .Zbliżyło nas do siebie a to tylko dlatego że uczymy się żyć i trzeżwieć na nowo.Ale się rozpisalem.Powodzenia.
krzych71
krzych71

Liczba postów : 324
Join date : 01/02/2015
Skąd : Bochnia

Powrót do góry Go down

Moja droga,inna droga - Page 18 Empty Re: Moja droga,inna droga

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 18 z 35 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 26 ... 35  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach