Rozmaitości

Jacku, odezwij się! Słyszałem że Wasza Filia w Dąbrowie zaczyna całkiem dobrze funkcjonować. Byłem dzisiaj na spotkaniu Zespołu d/s przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Miejsce spotkania to OiK. Dyrektor pochwalił się że od nowego roku organizuje grupę PIERWSZY KROK. Chodzi o to , aby ludzi , którzy opuszczają Ośrodki Leczenia Uzależnień stawiali tam pierwsze kroki w trzeźwym życiu. Trochę mnie to zaskoczyło bo taki program realizujemy w naszej Filii i pomyślałem że chce jakby powielić nasze działania. Pomyślałem sobie że nie będę tego komentował , bo On dysponuje sporymi środkami , a my to robimy za darmo i wsparcia nie mamy. W Bochni jest co najmniej cztery profesjonalne ośrodki/przychodnie i nie przyszło mi do głowy aby z kimś konkurować. Ważne jest że choć jest nas 18-stu utrzymujemy abstynencję, nie zaliczamy wpadek. Są już komentarze tego typu ,,jak oni to robią" Nie przejmuję się niczym. Robimy swoje i tyle. Jacku , będziesz na Opłatku. Laku a jak tam u Was. Chłopy ciupią jeszcze w karty? spotykacie się?

Pozwól że na razie zamilczę,już nie chcę robić sobie z gęby cholewy.Tylko tyle mogę ujawnić że poproszono mnie jeszcze raz na rozmowę,wielkie walne zebranie z udziałem wszystkich członków/24/ bez osób spoza naszej "branży".I tylko powiem dziś cichutko nie zamierzam siedzieć cicho.Już nie.Pozdrawiam.

Laku , odwagi w dobrej sprawie. Prawda o nas , do bólu. Może to będzie jakieś lekarstwo na kolegów z Chrzanowa. Jak się ktoś obrazi , to znaczy że jeszcze nie dorósł do bycia w organizacji, jakakolwiek by nie była.

Ja ją mam,że napiszę nieskromnie.Jestem po rozmowie z moimi najbliższymi,mam pozwolenie z jednym zaznaczeniem "Tylko nie szalej" obiecałem nie będę .Pozdrawiam.

Laku czekam na jakieś wieści - dobre wieści.

Gdy Zyguś wyruszył z misją to wiadomości na pewno będą dobre.A tak przy okazji ,,,był u Was św Mikołaj bo u mnie był ale Ja byłem grzeczny !!!!A Wy

I tam ja już w świętego Mikołaja nie wierzę,choć kto to wie do wnuków przyszedł,a mnie ominął - pewnie w tym roku byłem beeee.Postaram się od stycznia poprawić,może za rok?

Dobre czy złe nie omieszkam się pochwalić.Skoro dostałem pozwolenie od domowników,nie szalejąc zrobię rewolucję.I nie myślę jednak składać broni-nie potrafię.Jeszcze raz zawalczę -obiecuję że to będzie ostatni raz.

Witam Sławku, witam Wszystkich. Żyję, jestem dalej trzeźwiejący. Sławku temat "Rodzina" dobry. W Dąbrowie często się przewija na spotkaniach. Cieszę się, że nie jestem sam w piątki, czas zweryfikuje czy Filia w Dąbrowie będzie tak silna jak w Bochni. No ale tam jest charyzmatyczny prowadzący, który z pasją i energią mobilizuje innych.
Pozdrawiam i życzę dużo prezentów pod poduszką.
P.S.
Fajny Mikołaj był dziś w Lisiej Górze na spotkaniu.
Dostałem prezent, to chyba byłem grzeczny

U mnie był Mikołaj!. Dobrym tematem okazały się wspomnienia. Czy w dalszym zdrowieniu , wspomnienia nam pomagają, czy też nie. Wypowiedzi można było podzielić na dwie grupy. Inaczej rolę wspomnień oceniają osoby , które odbyły leczenie stacjonarne , a inaczej osoby, które nie korzystały z profesjonalnej pomocy. Jacku, Wasze zaangażowanie i praca jest już faktem i nic tego nie zmieni. Wzięliście sprawy w swoje ręce i chwała Wam za to. To był właściwy czas żeby wybić się na pewną niezależność.

Właśnie wróciliśmy z Kacperkiem z kolejnej wizyty u naszego pana doktora,,ale cud się nie stał >Choroba przebiega dobrze ale wciąż jest ,dalej zakaz chodzenia i tylko tyle trzeba uważać i powinno być dobrze>Po zbadaniu nawet myślał nasz doktor że choroba się cofneła taką ma nasz Kacperek dobrą ruchowość [dużo ćwiczymy i rechabilitacja]ale to bardzo dobrze.Tyle w temacie zdrowotności>Pozdrawiam i zdrówka życzę !!!

Dzięki za wiadomości-dobre,bo choć jeszcze zakaz chodzenia to chwała że nic więcej i że choróbsko się cofa.Nie wiem jak wam się to udaje utrzymać dzieciaka by nie chodził,Zdrowia mu życz od nas ,a Wam życzę cierpliwości i wiem że będzie dobrze.Trzymaj się pozdrawiamy

Do choroby trzeba mieć cierpliwość i do pogody , która jest obecnie też. Mam gorsze dni , jestem chyba zmęczony już tym rokiem. Mam nadzieję że jutro będzie inaczej i odzyskam radość z życia. Jestem trochę przybity. Sprawy w tym tygodniu nie układają się po myśli. Cały czas po górkę........

No cóż raz w górę raz w dół,dobrze że tych do góry dni jest wiele więcej niż tych dołujących.Choć powiem szczerze że nieraz jeden dzień zły może odbić się na wielu dobrych.Jednak przecież na szczęście wiemy jak sobie radzić,przypominam że nawet nieraz jedno krótkie spotkanie z przyjacielem,nawet telefon może poprawić nastrój-trudno na odległość pocieszać-wiem jedno że ten zły nastrój minie,tylko nie pozwólmy się mu "rozwijać".Pozdrawiam Cię Sławku,pogody ducha jutro będzie już lepiej,spokojniej popatrz na to co dziś się podziało,rozważ za i przeciw.Będzie lepiej.

Do piątku dociągnę. Spotkanie w Stowarzyszeniu zawsze jest dla mnie świętem i traktuję ten dzień szczególnie. Takie niby nic , a jednak dla mnie to uczta duchowa. Prawdziwi ludzie, w szczerych wypowiedziach, o problemach i nie tylko dnia codziennego. Laku mam Ci tyle do opowiedzenia , ale w Lubaszowej.

Doczekam,posłucham też coś opowiem,może wesprzesz może ja wesprę,damy sobie mam nadzieje trochę czasu dla siebie.

Tak , teraz Łukasz działa z Robertem i mam czas dla siebie. Warsztaty odkrywam na nowo!!!

Może się przyłączę i stworzymy dobre ,,trioooo,,,

Jasne co trzy głowy to nie dwie,Cieszę się na prawdę z spotkania w styczniu i wiem że tym razem muszę być,i cieszy że Sławek wreszcie oddał pałeczkę młodszym-a co niech się wykażą.Trzymam za słowo i jest parę tematów które chciałbym poruszyć,coś dopytać coś dać pod rozwagę,jeśli też podejmę wyzwanie to będę potrzebował jakichś podpowiedzi.Cieszę się jeszcze że tu co dzień pojawiamy się,i choć jedno zdanie to jednak jesteśmy.Jak tam w święta,rodzinnie?.A może jakiś wyjazd,a Sylwester w pieleszach czy na sali,a może jakaś prywata?.U mnie święta typowo rodzinne,dzieci,wnuki nawet siostry nie będzie jedzie do rodziny szwagra.Pierwsze święta bez mamy,no cóż jednak wiem że tam gdzieś będzie z nami..A sylwestra -gram.Powiem trochę mnie to przeraża,od paru już dni siedzę i zgrywam muzę,a gram w przeważającej części dla Krakusów,a jak wiem są upierdliwi.No cóż chcieli będą wreszcie tańczyć jak im zagram A zainwestowałem troszkę w sprzęcicho i mam nadzieje że dam czadu.Jak wiecie zawsze mnie to jakoś rajcowało,i lubię to.Perełka jedzie ze mną,wprawdzie jeszcze tańczyć ja nie będę to przecież będziemy wśród swoich,bo cała ta impra sylwestrowa jest oczywiście w gronie osób niepijących.A po sylwku już będę patrzył czy na Górkę Tabor wjadę czy też mnie wciągną jeśli śniegi zawalą
Sławek poproszę o datę styczniowych warsztatów-nie znam.Pozdrawiam.

Laku , data styczniowych warsztatów zawsze jest na końcu programu w aktualnościach. 21 - 23 styczeń. Będzie wspaniały profilaktyk. Godność Człowieka to niekończąca się uczta duchowa, choć często traktuje o przykrych sprawach. Dla mnie to zawsze wielkie wyzwanie. Można dotknąć , filozofii , otrzeć się o kosmos i na powrót znaleźć się na ziemi. Resztę będę trzymał w tajemnicy, nim się ukarze ulotka. Oj będzie się działo , jak jeszcze Piotr do nas dołączy.

Sławek napiszę to co czuję szczerze bez owijania.Nie "chwytam" już wszystkiego,nie mam już na tyle pojemnej głowy,owszem pewnie będę uczestniczył w warsztatach pewnie wysłucham.Jednakże dla mnie już dziś cała radość,z spotkań jest jak mogę wysłuchać czy porozmawiać z drugim trzeźwiejącym alkoholikiem,posłuchać dobrego terapeuty,i nawet nie mam do niektórych złości czy wywyższania się do tych na początku drogi,pozwala mi to w wgląd w siebie ile już "zainwestowałem" w trzeźwienie,a i powiem że nieraz uczę się od nich pokory.I to mnie cieszy.Te rozmowy w kuluarach,w pokojach,nieraz i zarwane noce-fajne to dla mnie.Zygmunt już dziś nie potrzebuje wiele,drugi alkoholik,dla mnie nieraz jego wypowiedz jest ważniejsza i więcej mi daje niż cokolwiek innego.Możecie się z tym nie zgadzać,jednak tak to już dziś czuję.i cieszy to że każdy z nas może mieć właśnie inne zdanie w niektórych kwestiach.Myślę jednak że najważniejsze dziś jest Trzeźwienie bez udawania,bez tego złego własnego ja,z jakąś już pokorą,z szacunkiem do drugiego człowieka,bez chęci brylowania,i bycia kimś kim nie jestem.Po rodzinie,dziś drugi alkoholik jest dla mnie najważniejszy.Cieszę się już na ten styczeń-naprawdę.Pozdrawiam.

Sławek i ten Jego kosmos!!!!oj będzie się działo!!

Piotruś a słyszałeś,podobno mówił że odpuścił,łoj kosmos,kurde bele jakoś w tym temacie jestem do tylca,może na starość coś chlipnę wiedzy

Zawsze jak patrzę w niebo , to widzę gwiazdę Chrzanowską, Bocheńską , Tarnowską , Dombrowiecką i Szczucińską. Jak podniesiecie głowy to właśnie One świecą wam nad głowami. Taki nowy znak , znak Gwiazd Szczęśliwych!!!!!!

Patrzem, patrzem,i nic nie widzem-ciemność widzem,może jutro coś zobaczę.Pochmurno dziś jakoś,i ciepło w tej chwili a jest 22,58 + 7 stopni,i pomyśleć 13 grudnia.Papatki,dobranoc.