Pozdrowienia

Cześć !!!!!!!!!!! Najpierw chciałam wszystkich pozdrowić i napisać że bardzo trudno było mi się tutaj zalogować. kosztowało mnie to trochę nerwów. raz się udało , ale nie wiem co z tego będzie jakbym chciała tu wejść następnym razem. Ale może jakoś dam radę. Zobaczymy.  Na dzisiaj wystarczy , jak wejdę póżniej to napiszę więcej, bo teraz się boję co ztego wyniknie .Pa

Wiesiu następne logowanie już proste. Jak to przeczytasz to przyznasz mi rację. Najtrudniejszy pierwszy krok. Witamy Cię na naszym forum. Zapewniam Cię że będziesz miała swoich fanów. U nas to taka tradycja. Po wpisie pitra przekonasz się że tak jest. Churrraaa jesteś z nami!!!

Sławku chciałam Ci podziękować za tak miłe słowa skierowane do mnie. Naprawdę jest mi to potrzebne aby ktoś podniósł mnie do góry w cudzysłowie. Moje zycie nie jest lekkie, a było jeszcze gorsze, więc ja zawsze uważałam się za taka gorsza,gdyż
mam koło siebie trudnego człowieka. W tej chwili nie pije już ponad rok, ale życie też jest bardzo trudne , chociaż zupełnie inne, Ja Ciebie Sławku poznałam na Opłatku. bo tam byłam z grupą z Dąbrowy Tarnowskiej. Tak się okolędowałam a potem śpiewałam inne piosenki no i wytańczyłam się w ławce. Było super. Tak się okolędowalam ze zachorowałam. Na drugi dzień straciłam całkowicie głos. Ale pomału wszystko przechodzi.
Będe konczyc te moje wywody, bo nie wiem czy dam radę je wysłać. Czekam na odpowiedz od wszystkich, którzy mi dobrze zycza. Pozdrawiam wszystkich. Pa  

miałem rację że następne logowania to już pikuś. Bardzo się cieszę że mogłem Cię poznać. Więcej optymizmu! gorzej już było. Istotą rzeczy jest abyś umiała się odnaleźć w nowej sytuacji/mąż nie pije/. Wiem jak jest to trudne , bo sam byłem sprawcą tego nieszczęścia w moim domu. Choroba alkoholowa ma to do siebie, że odbija się na innych choć nie piją. Choć już w Twoim domu nikt nie pije , to konsekwencję pica są w dalszym ciągu widoczne. Z czasem wszystko wraca do normalności, nie mniej jednak kosztuje to sporo wysiłku, miłości, wzajemnego zrozumienia, umiejętności wypracowania kompromisu itd. Nie jest to łatwe , ale możliwe do zrealizowani. Życzę Ci wytrwałości na tej drodze, którą Obrałaś. Wszystkiego dobrego!

Witam Wiesiu.Trochę więcej optymizmu,kto powiedział że całe życie musi być do bani .Głowa do góry!!.Początki naprawdę są trudne,ale z czasem???? bedzie dobrze .Pozdrowionka z mokrego Szczucina!!!

Witam serdecznie Wiesię.Piotruś nie napisał to ja napiszę HURA,HURA pierwsza dziewczyna na nowym forum.Witaj jeszcze raz i ukłony dla Ciebie.Skoro już "naumiałaś" się zarejestrować tu na forum mam taką nadzieję że pozostaniesz,Ba mało tego twoje posty będą czytane przez nas codziennie.Ja jestem z tej drugiej strony czyli jestem alkoholikiem i tak na prawdę mam na imię Zygmunt.Też miałem to szczęście że byłem tym razem na opłatku w Szczepanowicach.nie trudno mi nawet było pokonać 150 km w jedną stronę powiem tylko tyle - Warto ,warto było.Ja jestem pełen optymizmu,jeśli Ty już zaczęłaś coś robić ze sobą to i mąż tak długo już nie wytrzyma/ja akurat znam to z autopsji/Witaj.

Wiesiu Sławek pisze prawdę. Popełniłaś dwa wpisy i już masz trzech fanów. Dość tych umizgów. Wiesiu dawaj tu swojego ślubnego do pisania, niech pisze z nami, na pewno nie gryziemy , więc nie ma się czego obawiać!!!

Moi kochani!!!!!!. Jak ja się cieszę że mam tylu przyjaciół. Zasze o tym marzyłam, trochę się już przekonałam bo na wcześniejszym forum już pisałam i spotkałam się z bardzo miłymi ludźmi. Mój małżonek nie potrafi pisać na kompie. On twierdzi że "nie ma środka". i nie potrafi. Jak to słyszę to się bardzo śmieję z tego, ale chyba coś w tym jest. U mnie też czasami brakuje środka ale ja muszę go mieć bo mam odpowiedzialną pracę. Moi przyjaciele ja mam taką tezę w życiu i to mnie trzyma. 1. Nie nakręcaj się. 2. Nie uruchamiaj się. 3. Zachowaj pogodę ducha i 4. wejdź ze strefy zagrożenia. Najczęściej stosuję tą czwartą tezę. jak jest żle po prostu wychodzę, pochodzę po mieście a jak wrócę jest zazwyczaj już po burzy. I tak do przodu. Ale bardzo ciężko mi podnieś się do góry, ale jak mam tylu przyjaciół nawet na forum to się postaram podnieś do pionu. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę miłego dnia. Pa P.S. bardzo proszę choć o kilka słów odpowiedzi na moje wywody.  

 Wiesiu piszesz że twoja gorsza połowa nie piję ponad rok.dobra nie pije i co dalej?.Czy był gdzieś-terapia,odwyk,klub, grupa AA,czy otarł się może o słynną już dziś Lubaszową,Jeśli nie to wszystko jasne.Opisz to troszkę "głębiej"będzie nam jakoś lepiej przemyśleć,podzielić się doświadczeniem swoim.A sama Ty co robisz w kierunku,by było lepiej-przecież wiesz że przebywając, mieszkając, żyjąc z alko też dziś powinnaś coś z sobą robić/pewnie niektórzy mnie tu zlinczują/Ale,tak na prawdę to cała rodzina jest w jakimś stopniu "chora".Piszesz:"pochodzę po mieście a jak wrócę jest już zazwyczaj po burzy"okey -pytam się na długo?Do następnej burzy?A z własnego doświadczenia wiem że można inaczej.Nie będę pisał dyrdymałów że u nas jest tylko słonko,i +30 stopni.Nieraz jest ochłodzenie,deszczyk.Wtedy rozmawiamy ja i żona,piszę rozmawiamy już nie krzyczymy, nie dąsamy się,i znów jest ocieplenie.Powiem szczerze ocieplenie u nas, w naszym domu trwa,trwa dość długo.Pozdrawiam. Wracam tu na Forum niestety dopiero wieczorem.

Nie pamiętam jakie masz plany odnośnie najbliższych warsztatów. Zapraszam Was. Zaglądnijcie do nas chociaż w sobotę. Będzie poruszający temat ST. KOĆWINA na temat godności człowieka w kontekście uzależnień. To jest coś, co przydaje się w życiu człowieka nie koniecznie uzależnionego. Treści zawarte w Stasia programie mają ogromną moc rażenia. Można raz na zawsze zmienić swoje życie, zacząć pozytywnie myśleć,niezależnie od okoliczności. Podnieść samoocenę, po prostu odnaleźć się w tym wirującym świecie jak mawia M. Majczyna. I ma rację!. Pogody ducha na co dzień !!! Wiesiu życie jest piękne!!!

Wszystkim Babcią i wszystkim Dziadkom/jutro dzień dziadka/w dniu ich święta życzymy zdrówka,pomyślności,i spełnienia choćby jednego małego marzenia.Życzą Babcia Ania i dziadek Zygmuś.

Wzajemnie dziadek Sławek i babcia Józia wszystkim ślą życzenia. STO LAT!  

Dziś chciałbym pozdrowić wszystkich tych którzy piszą i nie piszą,i tych którzy tylko czytają,A może znów coś napiszą?   

POZDRAWIAM ULCIĘ, dołącz do nas . Samo czytanie nie sprawia tyle przyjemności. Zapewniam Cię że jestem Twoim Fanem!!!

Dzień Dobry!!!!. Najpierw chciałam moich fanów do czytania / jeśli ich mam, ale wydaje mi się że już ktoś tu na forum choć troszeczkę mnie lubi/, bardzo serdecznie pozdrowić i przeprosić że nie pisałam długo , ale tak jakoś to życie bardzo szybko płynie że na wszystko brakuje czasu. Wiem że to nie jest wytłumaczenie ale trudno. Obiecuję że się poprawię. U mnie tak jakoś bez szczególnych zmian. Ale napiszę o czymś innym. Bardzo żałuję że nie byłam na spotkaniu w Lubaszowej. Ale mój małżonek ma tak ważną pracę że nie dostał urlopu. Mówił mi mój kolega Marian, a może przyjaciel ale naprawdę nic więcej./ ha ha ,ha bardzo śmieszne to tak na żarty napisałąm / że było super w Lubaszowej, były tańce a ja je tak lubię bo to dla mnie jest odkocznia od szarej rzeczywistości. Naprawdę szkoda że mnie tam nie było ale trudno, następnym razem się postaram być. Ale następny raz będzie w marcu to będzie chyba post. No ale trudno trzeba to przeboleć. U nas w Dąbrowie jest bardzo dużo śniegu, piękna zima która tez mnie dobrze nastraja. Bardzo lubię zimę a najpiękniejsza pora roku dla mnie to jesień. Kolorowe liście, długie jesienne wieczory że mogę się wyspać itd. Na tym będę kończyć te moje wywody i proszę aby ktoś cos do mnie napisał.  

Wiesiu jak możesz wątpić że zapomniałem o Tobie. Jeszcze spotkamy się na innych warsztatach. Majowe mają swój urok. Przyroda budzi się do życia. Nasz Stasiu też. Otwiera sezon wspaniałych spotkań przy ognisku. Dba żeby kiełbaski były smakowite. Kazimierz gra i śpiewamy. To ta inna strona warsztatów. Dosypało śniegu w Bochni i mam dużo pracy- i o to właśnie chodziło. Do Lubaszowej pojechałem po śnieg, coś w tym musi być?. Pozdrawiam Twojego męża.  

No cóż,byłem i czekałem w Lubaszowej na spotkanie z Tobą i Twoim mężem.Nie wyszło,oni chybił już będzie marzec.Poczekam a na razie to poczytamy Cię Wiesiu tu na forum.Obiecałaś że się "poprawisz" i wpisów będzie więcej-czekamy.Może jakiś temat rzucisz tu na forum,?.Pomyśl może coś Cię nurtuje,ciekawi -popatrz tylko ile ludków Ci chce odpisać
/na razie się"czają"/Pozdrawiam Ciebie i Twojego męża 

Kaziu tancerzu drogi obiecałeś się tu u nas pokazać-gdzie żeś gdzie.Ps ma ktoś nr do Kazia?

Stanko !! WITAJ PRZYJACIELU NA NASZYM A TERAZ I TWOIM FORUM. Napisz co Cię interesuje , jakie masz oczekiwania .    

No tak ,,cisza,, stanko nie daj się prosić!!!Witamy!!!  

Długo by wymieniać, ludziska mają inne ważne sprawy a później do nas dołączą.

I Kazek nas odszukał,nawet telefonu nie potrzeba. Co słowo alkoholika to słowo.Witam Cię kolego jeszcze raz.Pozdrawiaj swą małżonkę i kłaniaj się jej od nas.

Kaziu nas odszukał, ale co z Wiesią Jackiemdt, Czarnym, Katarzyną c, Joanną że o innych nie wspomnę!!!

Co z Wami.! Wiesiu, Jackudt, KATARZYNO C, JOANNO ŻE O INNYCH NIE WSPOMNĘ!!!!

przecież zima zasypało chyba nam forumowiczów.Oby do wiosny